Nowy format Ligi Mistrzów – zasady, liczba drużyn
Liga Mistrzów w sezonie 2024/25 będzie zupełnie inna niż ta, którą znamy obecnie. UEFA potwierdziła nowy format, który obejmie 36 klubów i zwiększy ilość rozgrywanych meczów ze 125 do 189. System, który wejdzie od przyszłego sezonu nazywany jest „modelem szwajcarskim” i zakłada, że wszystkie kluby są umieszczone w tej samej tabeli. Zamiast 8 grup czterozespołowych jak to miało miejsce dotychczas, będą 4 grupy po 9 zespołów, w których zostanie rozegrane aż 8 spotkań. Czeka nas zupełnie coś nowego, dlatego zapraszam do tekstu, w którym wytłumaczę o co w tym wszystkim będzie chodzić.
Jaki jest nowy format Ligi Mistrzów?
36 drużyn zostanie umieszczonych w tej samej grupie i zagrają z ośmioma przeciwnikami – cztery razy u siebie i cztery na wyjeździe. Oczekuje się, że UEFA utworzy cztery grupy po dziewięć drużyn w każdej. W każdej z czterech grup będzie znajdować się po 2 ekipy z każdego koszyka. Oznacza to, że w fazie grupowej odbędzie się więcej „wielkich meczów” pomiędzy zespołami z pierwszego koszyka.
Osiem najlepszych drużyn automatycznie kwalifikuje się do fazy pucharowej. Zespoły z miejsc 9-24 wezmą udział w dwumeczu w fazie play-off o pozostałe osiem miejsc. Zwycięzcy przejdą do finałowej 16-stki, a przegrani odpadną. Zespoły, które zajmą miejsca 24-36, zostaną wyeliminowane i nie spadną do Ligi Europy. 1/8 finału, ćwierćfinały, półfinały i finał pozostaną takie same, jak w poprzednich turniejach Ligi Mistrzów.
Istotną zmianą jest również fakt, iż poprzez zwiększenie ilości rozgrywanych meczów w grupie, faza grupowa nie będzie kończyć się w grudniu jak dotychczas, lecz będzie trwała aż do stycznia.
Skąd się wezmą te dodatkowe 4 kluby?
Liczba klubów zostanie zwiększona z 32 do 36. Nowy format oznacza, że kluby mają gwarancję rozegrania co najmniej ośmiu meczów, a większość z nich rozegra co najmniej 10. 2 miejsca dostaną drużyny, które najlepiej sobie poradziły w ubiegłym sezonie, ale mimo to nie zdołały się załapać na miejsca gwarantujące grę w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. W zeszłym sezonie byłyby to Liverpool i Atalanta. Te miejsca najczęściej będą przypadać klub z tzw. „Top 5” lig czyli Premier League, La Ligi, Bundesligi, Serie A i Ligue 1.
1 miejsce dostanie trzecia drużyna z ligi, która będzie zajmować piąte miejsce we współczynniku UEFA. W zeszłym sezonie była to Francja, więc Marsylia trafiłaby bezpośrednio do grupy Ligi Mistrzów, a Stade Rennais awansowałoby z Ligi Europy do kwalifikacji LM.
1 miejsce przejdzie na ścieżkę kwalifikacyjną dla mistrzów swoich lig. Kiedyś tą drogą do fazy ligowej przechodziły cztery drużyny, ale od przyszłego sezonu będzie ich już pięć.
Dlaczego nastąpiła zmiana formatu Ligi Mistrzów?
Jak zawsze, wszystko rozbija się o kwestie finansowe. Więcej meczów to więcej pieniędzy, a największe kluby zawsze otrzymują większą część przychodów z transmisji. Czołowe drużyny chcą również grać bardziej znaczące mecze ze swoimi głównymi rywalami, a na to pozwala nowy format z 9-cio zespołową grupą, już od fazy grupowej. Powszechnie jednak uważa się, że nowy format Ligi Mistrzów jest odpowiedzią na hucznie zapowiadaną Superligą, którą topowe zespoły z Europy pragnęły zorganizować same, bez ingerencji UEFY.
Prezydent UEFA, Alexander Ceferin w pięknych słowach stwierdza, że jako organizacja są przekonani, iż wybrany format zapewni właściwą równowagę, zwiększy konkurencję i przy okazji wygeneruje solidne przychody, które będą mogły zostać przekazane klubom, ligom i futbolowi amatorskiemu na całym naszym kontynencie, zwiększając jednocześnie atrakcyjność i popularność rozgrywek klubowych. Czyż nie brzmi to pięknie?
Co z Ligą Europy i Ligą Konferencji Europy?
Od sezonu 2024/2025 obie rozgrywki przejdą również na model szwajcarski i zwiększą liczebność drużyn z 32 do 36. W Lidze Europy odbędzie się osiem meczów fazy grupowej, ale tylko sześć w Lidze Konferencyjnej Europy. Ponownie odbędą się play-offy prowadzące do 1/8 finału, ale przegrani z Ligi Europy do Ligi Konferencji Europejskiej nie będą mogli spaść.
Fot. Pressfocus
Wojciech Dąbkowski
Zapalony kibic sportowy, zwłaszcza piłki nożnej, która towarzyszy mi od dziecka. Dumny sympatyk Manchesteru United. Śledzę również tenisa, koszykówkę i jedynego w swoim rodzaju darta. Podróżnik, któremu trudno usiedzieć w jednym miejscu.
Nowy format Ligi Mistrzów – zasady, liczba drużyn opinie - sprawdź!