NBA: Zapowiedź sezonu 2023/2024
Już 24 października wystartuje najlepsza koszykarska liga świata, czyli NBA. 30 drużyn stanie do walki po mistrzowski pierścień, a wśród nich najlepsi koszykarze globu, m.in. LeBron James, Giannis Antetokounmpo, Nikola Jokić, czy nasz rodak Jeremy Sochan. W ubiegłym roku, Mistrzostwo NBA zdobyli Denver Nuggets, którzy po raz pierwszy w swojej historii sięgnęli po trofeum imienia Larry’ego O’Briena. Sposób w jaki to dokonali był nadwyraz imponujący. Sezon zapowiada się wyjątkowo ciekawie, przed nami jeszcze wiele możliwych wymian, które mogą znacząco wpłynąć na nadchodzący sezon, przyjrzyjmy się jednakże, kto byłby moim faworytem do tytułu, gdyby play-offy zaczynały się właśnie w tej sekundzie.
Konferencja Wschodnia
Wyścig w Konferencji Wschodniej w sezonie 2023–2024 zapowiada się niezwykle ciekawie, patrząc na zeszły sezon, w którym to ósma rozstawiona drużyna Miami Heat pokonała Giannisa Antetokounmpo i jego rozstawione z numerem 1 Milwaukee Bucks czy później rozstawione z dwójką Boston Celtics. Na faworytów do wygrania swojej konferencji bukmacherzy przewidują bez zaskoczeń Celtics i Bucks.
Drużyna z TD Garden to zespół, który konsekwentnie zajmuje w konferencji czołowe miejsce w tabeli. Celtics powinni utrzymać swój status świetnej drużyny w sezonie zasadniczym. Tego lata stracili dwóch ważnych zawodników, Marcusa Smarta i Granta Williamsa, ale mimo to dodali elitarną trzecią opcję w postaci Kristapsa Porzingisa, która uzupełniła gwiazdy Jaysona Tatuma i Jaylena Browna.
W drużynie Bucks zmienił się główny trener. Stanowisko po Mike’u Budenholzerze objął Adrian Griffin. Uważam, że dopóki Giannis, Jrue Holiday, Khris Middleton i Brook Lopez będą mogli razem przebywać na parkiecie, tę drużynę stać ponownie na zdobycie mistrzostwa. Ze względu na fakt, iż reszta Wschodu nie podjęła dotychczas żadnych groźnych posunięć, jestem skłonny zaryzykować i postawić na wielkość Giannisa, wręczając mu pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej na koniec sezonu zasadniczego.
Czarnego Konia konferencji upatruję w drużynie Cleveland Cavaliers. Pomimo rozczarowującego odpadnięcia w pierwszej rundzie w ubiegłym sezonie z rąk Knicks, posiadają młody trzon zespołu, na czele z Donovanem Mitchellem , Dariusem Garlandem i Jarrettem Allenem, który jest w stanie powalczyć o wysokie lokaty w nadchodzącym sezonie.
Konferencja Zachodnia
Rywalizacja na zachodzie będzie stała pod znakiem próby dogonienia i zmniejszenia przewagi do obecnych mistrzów z Denver. Ubiegłoroczny sezon był pokazem dominacji ze strony Nikoli Jokicia i jego kolegów. Ze względu na fakt, iż kręgosłup mistrzów pozostaje zdrowy, a apetyt zwycięzców rośnie w miarę jedzenia, może być o to bardzo trudno. Z drugiej strony jest to konferencja, w której występują tacy zawodnicy jak LeBron James, Stephen Curry, czy Kevin Durant, którzy z pewnością dadzą z siebie wszystko, aby zdobyć kolejny pierścień.
Nuggets to mój oczywisty wybór, jeśli chodzi o pokonanie Zachodu po dominującym występie na konferencji w sezonie 2022–2023. Ich runda play-off z wynikiem 16-3 zakończyła się w Denver zdobyciem trofeum Larry’ego O’Briena po raz pierwszy w historii klubu. Niezależnie od tego, jak Nuggets potraktują sezon zasadniczy, jeśli ta trójka – Aaron Gordon, Michael Porter Jr. i Kentavious Caldwell-Pope będzie zdrowa w fazie play-off, będą głównym faworytem do obrony mistrzostwa.
Na drugie miejsce przewiduję Los Angeles Lakers. Zeszły sezon rozpoczęli bardzo powoli, a mimo to udało im się zająć siódme miejsce w konferencji dzięki wymianom w końcówce okienka. Zakładając, że Lakers będą grać w takim tempie, w jakim zakończyli poprzedni sezon, można spodziewać się, że na Zachodzie zajmą znacznie wyższe miejsce z szansą na kolejną rundę play-off.
Drużyną, na którą zwróciłbym szczególną uwagę są Sacramento Kings. Po zajęciu w zeszłym sezonie trzeciego miejsca w konferencji, drużynie Kings udało się sprowadzić z powrotem prawie każdego kluczowego gracza z zeszłorocznego składu. W tym roku powinna być zauważalna poprawa u młodych zawodników, takich jak Keegan Murray i Davion Mitchell. Biorąc to pod uwagę, można się spodziewać, że w tym sezonie dokonają skoku w szeroko otwartej Konferencji Zachodniej.
Polacy w NBA
Za nami pierwszy sezon Jeremiego Sochana w barwach San Antonio Spurs. Sezon, który na pewno można zaliczyć mu do udanych. Został wybrany jako dziewiąty gracz w drafcie, jednak niewielu oczekiwało, że osiągnie tak znaczące wyniki w ataku. Główny nacisk kładziono na jego rozwijającą się grę obronną. Tymczasem Sochan był siódmym najlepszym punktującym oraz zbierającym, a także szóstym najlepszym asystentem wśród rookies w całej lidze. Dał się również zapamiętać kibicom dzięki swoim różnorodnym fryzurom oraz charakterystycznym rzutem z jednej ręki przy rzutach osobistych. W nadchodzącym sezonie będzie miał okazję grać u boku największego talentu od czasu Lebrona Jamesa, czyli Francuza Victora Wembanyamy. Z pewnością warto będzie śledzić poczynania ekipy Spurs w nadchodzącym sezonie.
Za drugiego Polaka w NBA możemy uznać Brandina Podziemskiego, który został wybrany w drafcie przez Golden State Warriors. Posiada on polskie korzenie i według doniesień jest w trakcie ubiegania się o polskie obywatelstwo. Młody obwodowy zapowiada się bardzo obiecująco, patrząc na ubiegły sezon w lidze NCAA,w której notował średnio prawie 20 punktów na mecz.
Dołącz do naszej grupy na Facebooku „Gram Grubo – typy bukmacherskie i dyskusje„, gdzie codziennie znajdziesz nowe analizy z gotowymi kuponami i typami bukmacherskimi na dziś ➡️➡️➡️ KLIKNIJ TUTAJ I DOŁĄCZ DO DARMOWEJ GRUPY BUKMACHERSKIEJ
Fot. Pressfocus
Wojciech Dąbkowski
Zapalony kibic sportowy, zwłaszcza piłki nożnej, która towarzyszy mi od dziecka. Dumny sympatyk Manchesteru United. Śledzę również tenisa, koszykówkę i jedynego w swoim rodzaju darta. Podróżnik, któremu trudno usiedzieć w jednym miejscu.
NBA: Zapowiedź sezonu 2023/2024 opinie - sprawdź!